Odwołany w poniedziałek socjaldemokratyczny premier Szwecji Stefan Loefven ma tydzień na decyzję o rozpisaniu przedterminowych wyborów. Jeśli tego nie zrobi będzie musiał odejść, a nowy rząd wyłoni obecny parlament.

Wotum nieufności wobec mniejszościowego rządu Loefvena wyraziła większość parlamentarna, Partia Lewicy oraz ugrupowania prawicowe.

"Mam tydzień na zastanowienie się, w którą stronę powinniśmy pójść (...). Będziemy rozmawiać o różnych scenariuszach, aby kraj jak najszybciej otrzymał nowy rząd" - powiedział po przegranym głosowaniu premier Loefven.

Decyzja o rozpisaniu przedterminowych wyborów oznaczać będzie, że Szwedzi pójdą do urn w ciągu trzech miesięcy, a na lato przypadnie kampania wyborcza. Alternatywą jest zbudowanie nowej większości w ramach obecnego parlamentu. Jest to jednak trudne, gdyż rządzący do tej pory socjaldemokraci ani prawicowa opozycja nie mają większości. Rozmowy o wyłonieniu nowej większości prowadzić będzie przewodniczący parlamentu.

Kryzys mniejszościowego rządu premiera Loefvena ma związek z liberalną reformą, która przewiduje urynkowienie czynszów w nowym budownictwie. Sprzeciwiła się temu niewielka postkomunistyczna Partia Lewicy. Niezadowolenie Partii Lewicy, która biernie przez ostatnie lata wspierała rząd, wykorzystała prawicowa opozycja. Formalnie to prawicowi Szwedzcy Demokraci złożyli wniosek o wotum nieufności dla Loefvena, popierani przez Umiarkowaną Partię Koalicyjna oraz Chrześcijańskich Demokratów.

Według szwedzkiego prawa wyborczego kolejne wybory musiałyby odbyć się w planowanym terminie - jesienią 2022 roku. Dotychczasowe sondaże nie pokazują dużych zmian w preferencjach wyborczych. Zarówno obozowi socjaldemokratów oraz prawicy trudno jest zdobyć większość. Na największy wzrost poparcia (do ok. 20 proc.) mogą jednak liczyć Szwedzcy Demokraci.

Stefan Loefven był premierem Szwecji od 2014 roku przez dwie kadencje w koalicji z Partią Ochrony Środowiska - Zieloni. Jego drugi rząd został zaprzysiężony w 2019 roku po kilku miesiącach negocjacji. W zamian za liberalne reformy rząd otrzymał wsparcie Partii Centrum oraz Liberałów, zwolenników uwolnienia czynszów w nowym budownictwie.