Szwedzkie dzienniki oceniając środowe spotkanie przywódców USA i Rosji w Genewie zwracają uwagę, że to Władimir Putin może czuć się jego zwycięzcą. Strategia Bidena może natomiast okazać się skuteczna w dłuższym okresie.

Dziennik "Svenska Dagbladet" stwierdza, że szczyt zakończył się "częściowym zwycięstwem Putina". "Dla 68-letniego prezydenta Rosji był to sukces tylko dlatego, że spotkał się indywidualnie z prezydentem USA Joe Bidenem i skierował na siebie oczy świata" - pisze komentator gazety.

Według szwedzkiej gazety najważniejszym celem tego spotkania była próba odmrożenia stosunków między obu krajami. Autor komentarza przypomina, że Moskwa początkowo entuzjastycznie wypowiadała się po wyborze Donalda Trumpa na prezydenta USA jednak później Kreml był zirytowany nieprzewidywalnością i impulsywnością Trumpa.

Podobnie uważa dziennik "Dagens Nyheter", który w komentarzu stwierdza, że "mowa ciała Putina pokazywała, że jest on bardzo zadowolony ze spotkania z Bidenem". Jak podkreśla gazeta, dla rosyjskiego przywódcy nie ma znaczenia, że zostaje nazwany mordercą lub że pod jego adresem kierowane są liczne skargi, gdyż stosuje metodę "whataboutism". Polega ona na tym, że zwracając uwagę na grzechy przeciwnika odwraca uwagę od istoty problemu.

Według gazety "Aftonbladet", choć ostatnie słowo należało do Bidena, to Putin może czuć się bezpośrednim zwycięzcą szczytu. "Być może amerykański prezydent i świat wygrają w dłuższym okresie. Putinowi zmiana zachowania musi się wówczas jednak opłacać" - podkreśla komentator.

Dziennik "Goeteborgs-Posten" nazywa szczyt "delikatnym otwarciem", który nie czyni świata bezpieczniejszym, ale daje nadzieję na przyszłość.