To rząd kieruje polityką edukacyjną państwa - stwierdziła w wywiadzie dla Polsat News minister edukacji Barbara Nowacka. - Myśmy ze strony rządowej odbyli wiele spotkań ze stroną kościelną, pokazując, jakie mamy rozwiązania, wprowadzając je spokojnie. Namawia Episkopat nie do wojny, a do współpracy, dialogu - dodała. Zapewniła, że w razie sporu prawnego przed międzynarodowymi trybunałami będzie broniła swego stanowiska.
Minister Nowacka stwierdziła też, że nie jest prawdą, że strona rządowa odrzucała jakiekolwiek próby kompromisu. "My proponujemy religię na pierwszej lub ostatniej lekcji i poszliśmy na pewien kompromis, to znaczy kiedy w klasie 100 proc. uczniów chodzi na lekcje religii, to nie będzie obowiązku organizowania na pierwszej lub ostatniej lekcji" - powiedziała. "I to jest z naszej strony pewien ukłon" - dodała.
Młodzież odpływa z religii i nie jest to wina rządu
Przypomniała, że rząd ma taki plan działań ze względu na dobro dzieci, ale też, co - jak wskazała - nawet Episkopat przyznawał w rozmowach, że młodzież "odpływa od lekcji religii", szczególnie młodzież licealna, mając dwie godziny w tygodniu. Zaznaczyła, że np. w technikum uczniowie mając 37 godzin zajęć ze wszystkich przedmiotów jeżeli mają tam jeszcze dwie godziny religii, wcale nie będą na nią chodzili. "Na jedną być może pójdą" - oceniła.
Powiedziała, że konieczne jest wychowanie w wartościach i dlatego w komponentach reformy 2026 r. do szkoły średniej, ale też prawdopodobnie też do szkoły podstawowej, będą wprowadzane element filozofii, religioznawstwa i etyki. "Już nie chcę opowiadać o wartościach, jakie niestety przyświecają części Episkopatu, jak usłyszałam, że wycofują się z działań dotyczących rozliczenia pedofilii Kościele" - podkreśliła. "Jest to dla mnie głęboko bulwersujące. Ktoś, kto mówi o wartościach i moralności powinien być jednak jej wzorem" - dodała. "Episkopat na nasz dialog odpowiada +ale my chcemy obowiązkowej lekcji religii+. Tak na prawdę to jest ultimatum i roszczenie sobie prawa do weta, a to rząd kieruje polityką edukacyjną państwa. My przestrzegamy konkordatu".
Episkopat chce, by sprawą zajął się TK
Tymczasem wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Kupny zapowiedział, że w razie braku porozumienia w sprawie lekcji religii strona kościelna odwoła się do instytucji międzynarodowych. Prezydium KEP przekazało I prezes Sądu Najwyższego petycję z prośbą o wystąpienie z wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności trybu wydania rozporządzenia minister edukacji z 17 stycznia 2025 r., zmieniającego rozporządzenie w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach.
Prymas Polski abp Wojciech Polak, odnosząc się do sporu wokół lekcji religii w szkole ocenił, że Kościół musi podjąć wszelkie działania dostępne w obowiązującym systemie prawnym, żeby nie dopuścić, by w sposób bezprawny zmieniane były zasady, które domagają się obustronnej umowy, czyli porozumienia. "Tak zostało to przyjęte i było respektowane przez poprzednich ministrów edukacji" – zaznaczył.
Nowacka: Będę broniła swojego stanowiska
Tymczasem ministra edukacji zapewniła, że w razie sporu prawnego przed międzynarodowymi trybunałami będzie broniła swego stanowiska. "Oczywiście Polska będzie broniła swoich praw, a rząd będzie bronił swojego prawa do stanowienia prawa w Polsce. przed każdą organizacją, również przed Kościołem, który wie, że jeśli porozumienie jest niemożliwe, to my i tak musimy funkcjonować. Nie mają prawa weta" - podkreśliła szefowa MEN.
"Rozporządzenie MEN w sprawie lekcji religii nie zmienia zapisów konkordatu, dlatego porozumienie ze stroną kościelną nie jest potrzebne – powiedziała z kolei PAP Barbara Nowacka. Podkreśliła, że temat ten uważa za zakończony.
Czego dotyczy spór
Chodzi o rozporządzenie, zgodnie z którym od 1 września 2025 r. religia lub etyka będą się odbywać w wymiarze jednej godziny tygodniowo – bezpośrednio przed obowiązkowymi zajęciami edukacyjnymi ucznia lub bezpośrednio po nich. Wcześniej nowelizację rozporządzenia w sprawie organizacji lekcji religii po petycjach Prezydium Konferencji Episkopatu Polski i Polskiej Rady Ekumenicznej zaskarżyła do Trybunału Konstytucyjnego I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska. Składowi orzekającemu TK przewodniczyła ówczesna prezes Julia Przyłębska, a sprawozdawcą była sędzia Krystyna Pawłowicz.
Zgodnie z rozporządzeniem MEN z 26 lipca 2024 r. dyrektor szkoły lub przedszkola może połączyć w grupę z oddziałów lub klas, w których na naukę religii zgłosiło się siedmioro lub więcej uczniów, z osobami z oddziałów lub klas, w których na naukę religii zgłosiło się mniej niż siedmioro dzieci.
Trybunał 27 listopada 2024 r. orzekł, że rozporządzenie MEN jest niezgodne z przepisem ustawy o systemie oświaty, mówiącym, że minister edukacji określa w drodze rozporządzenia warunki organizacji nauki religii w porozumieniu z władzami Kościołów i związków wyznaniowych. W odpowiedzi na wyrok MEN oświadczyło, że postanowienie TK nie wywołuje skutków prawnych. Według MEN rozporządzenie zostało wydane zgodnie z prawem i ma moc powszechnie obowiązującą.
25 lutego Prezydium Konferencji Episkopatu Polski wystosowało list do premiera Donalda Tuska z prośbą o udzielenie informacji publicznej w sprawie braku publikacji ubiegłorocznego listopadowego wyroku TK.
W Dzienniku Ustaw 20 stycznia 2025 r. ukazało się kolejne rozporządzenie zmieniające w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach. Zgodnie z dokumentem od 1 września 2025 r. religia lub etyka będą się odbywać w wymiarze jednej godziny tygodniowo – bezpośrednio przed obowiązkowymi zajęciami edukacyjnymi ucznia lub bezpośrednio po nich. Rozporządzenie w tej sprawie podpisała minister edukacji Barbara Nowacka.
Od roku szkolnego 2024/2025 ocena z religii i etyki na świadectwie szkolnym nie jest wliczana do średniej ocen rocznych.