Stawianie ponad interes państwa kwestii Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika jest absolutnie nie do zaakceptowania; źle się czuję z tym, że prezydent w interesie dwóch kolegów jest gotów narazić interes państwa - powiedział Donald Tusk. "Bo budżet jest dla ludzi, a nie dla prezydenta czy dla mnie. - podsumował premier

Duda podpisał ustawę budżetową

Kancelaria Prezydenta poinformowała, że prezydent Duda podpisał ustawę budżetową na 2024 rok, a także ustawę okołobudżetową i nowelę ustawy o szkolnictwie wyższym. "Z uwagi na wątpliwości związane z prawidłowością procedury uchwalenia ww. ustaw tj. brakiem możliwości udziału w pracach Sejmu nad tymi ustawami przez posłów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, prezydent zdecydował o skierowaniu powyższych ustaw, w trybie kontroli następczej do Trybunału Konstytucyjnego, celem zbadania ich zgodności z Konstytucją" - przekazała KPRP.

Tusk o postawie Dudy

Premier Tusk, przebywający obecnie w Brukseli, pytany był o zapowiedź, że prezydent będzie odsyłał do TK każdą z ustaw przyjętą przez Sejm bez Kamińskiego i Wąsika. "Ja nie rozumiem postępowania pana prezydenta powiem szczerze, bo ono przynosi same ryzyka - i dla pana prezydenta, ale przede wszystkim dla naszej ojczyzny. Tak naprawdę stawianie ponad interes państwa, ponad interes ludzi kwestii panów Kamińskiego i Wąsika, kwestię rozstrzygniętej, jest rzeczą absolutnie nie do zaakceptowania" - powiedział premier.

"Trochę mi jest smutno, bo ja naprawdę liczę na to - a jest jeszcze trochę ponad rok tej kohabitacji, współpracy rządu z tym prezydentem i to jest za dużo czasu by sobie pozwalać na takie gry i zabawy. W ogóle źle się czuję z tym, że prezydent Rzeczypospolitej, w interesie dwóch skazanych swoich byłych czy aktualnych kolegów jest gotów narazić interes państwa" - dodał szef rządu. Według premiera "tak było w czasie tego zamieszania wokół budżetu. "Bo budżet jest dla ludzi, a nie dla prezydenta czy dla mnie. Nie chcę używać za mocnych słów, ale Polska - duży kraj, kontekst trudny i prezydent Rzeczypospolitej i prezydent, który wysyła to Trybunału, którego właściwie nie ma, sprawę posłów, którzy nie są posłami po to, żeby wprowadzać zamieszanie i takie nieustanne poczucie niestabilności - to jest coś nie do zaakceptowania" - podkreślił Donald Tusk.

Sprawa Kamińskiego i Wąsika

Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Kamińskiego i Wąsika prawomocnie na dwa lata pozbawienia wolności za przekroczenie uprawnień w tzw. aferze gruntowej z 2007 r. Dzień później marszałek Sejmu wydał postanowienie o wygaśnięciu mandatów obu posłów PiS.

Kamiński i Wąsik zostali 9 stycznia zatrzymani, gdy przebywali w Pałacu Prezydenckim na zaproszenie prezydenta Dudy. Prezydent utrzymywał, że obaj politycy zostali przez niego skutecznie ułaskawieni w 2015 roku. Mimo to, policja aresztowała obu i przetransportowała do zakładów karnych, gdzie przebywali m.in. podczas posiedzenia Sejmu 16 stycznia.

Prezydent podjął decyzję o ponownym przeprowadzeniu procedury ułaskawiającej wobec obu skazanych; opuścili oni zakłady karne 23 stycznia. Obaj politycy twierdzą, że wciąż są posłami; podobnego zdania jest także klub PiS, przeciwnego zaś marszałek Sejmu Szymon Hołownia.

Przed zatrzymaniem Kamiński i Wąsik odwołali się od postanowień marszałka Sejmu o wygaśnięciu ich mandatów. Szymon Hołownia skierował te odwołania do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN.

Wyznaczony do sprawy odwołania Wąsika w Izbie Pracy sędzia wydał jednak postanowienie o przekazaniu tej sprawy do Izby Kontroli Nadzwyczajnej, która uchyliła postanowienie marszałka o wygaśnięciu mandatu Wąsika. Dzień później izba ta uchyliła postanowienie o wygaśnięciu mandatu Kamińskiego. Było to możliwe, bo obaj politycy, niezależnie od ich odwołań wniesionych do Izby Pracy za pośrednictwem marszałka, skierowali odwołania także bezpośrednio do Izby Kontroli, Z kolei Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, w której pozostało odwołanie Kamińskiego skierowane tam przez marszałka Sejmu, 10 stycznia nie uwzględniła go.