W kwestii dzieci podróżujących wraz z rodzicami z Ukrainy będziemy działać w sposób mądry i elastyczny; na pewno nie dopuścimy do sytuacji, że dziecko, które nie ma dokumentów nie wjedzie do Polski - zapewnił w czwartek szef MSWiA Mariusz Kamiński.

Szef MSWiA był pytany w czwartek na konferencji prasowej o kwestię małych dzieci, które wraz z rodzicami uciekałyby przed wojną z Ukrainy.

"Będziemy działali w sposób mądry i elastyczny. Na pewno nie dopuścimy do sytuacji, że dziecko z rodzicami - jeżeli nie ma dokumentów - nie będzie mogło wjechać do naszego kraju. Będziemy działali elastycznie, mądrze, w poczuciu odpowiedzialności również za życie tych osób" - powiedział Kamiński.

Odpowiadając na pytanie o przepustowość na granicy zaznaczył, że dobowa przepustowość na przejściach w województwach podkarpackim i lubelskim, przy obecnie obowiązujących procedurach to ok. 50 tys. osób. Dodał, że w razie potrzeby można ją zwiększyć. "Mamy przygotowane scenariusze na takie sytuacje" - powiedział.

Szef SG gen. dyw. Tomasz Praga sprecyzował, że jeśli zajdzie taka potrzeba część pasów ruchu w kierunku wyjazdowym zostanie przekierowana na kierunek wjazdowy.

Dodał, że obecnie ruch na przejściach na granicy polsko-ukraińskiej, w obu kierunkach plasuje się na ok. 29 tys. osób na dobę, z czego na kierunku wjazdowym jest to mniej więcej 15 tys. osób.(PAP)

autorzy: Marcin Chomiuk, Agnieszka Ziemska