Otwarte drzwi dla Ukrainy to nasz wspólny obowiązek - powiedział w czwartek w Sejmie Krzysztof Gawkowski (Lewica). Polska musi być największym ambasadorem Ukrainy w Europie i na świecie - dodał.

W czwartek w Sejmie wystąpił premier Mateusz Morawiecki, który powiedział, że dzień 24 lutego 2022 roku przejdzie do historii jako dzień, w którym Rosja wybrała wojnę. Jako dzień, w którym jedno państwo bez żadnych powodów zaatakowało drugie. "To barbarzyństwo, z którym spotykamy się za naszą wschodnią granicą musi się spotkać ze zdecydowanym odporem całego wolnego świata" - podkreślał premier.

Poseł Gawkowski w imieniu klubu Lewicy rozpoczął swoją wypowiedź od przypomnienia słów "A więc wojna!", wypowiedzianych przez spikera Polskiego Radia 1 września 1939 r. "Rosja w haniebny sposób zaatakowała Ukrainę i złamała prawo międzynarodowe. Atak na Ukrainę to również atak na Europę i nie może być w żaden sposób usprawiedliwiany" - powiedział Gawkowski.

"Nikt z nas nie myślał, że doczeka czasu, w którym będzie wojna. Putin zniszczył to poczucie bezpieczeństwa w Europie, i dziś Putin to wróg publiczny numer jeden w Europie" - podkreślił.

Jak zaznaczył Gawkowski, "wojna zmienia wszystko". "W sprawie bezpieczeństwa potrzebna jest zgoda, porozumienie i jedność. W imieniu Lewicy deklaruję, że czas zakończyć spory polityczne. Czas zakończyć spór tutaj i powiedzieć: Jesteśmy solidarni ze społeczeństwem Ukrainy" - mówił w Sejmie.

"Dziś nie ma podziałów na lewicę, prawicę czy centrum. Dziś liczy się solidarność i współpraca" - zaapelował. Poinformował także, że "Lewica deklaruje, że nasze biura poselskie i terenowe partii będą do dyspozycji Ukraińców, którzy tutaj przyjadą".

"Polska musi być największym ambasadorem Ukrainy w Europie i na świecie" - podkreślił. W jego ocenie "odpowiedź na atak Rosji musi być stanowcza i solidarna z państwem i społeczeństwem ukraińskim". "Stanowcze i mocne muszą być sankcje" - wskazał. Podkreślił także, że "Solidarność znaczy wsparcie". W tym kontekście wskazał, że "musimy uwolnić Ukrainę od długu zagranicznego".

"Kobiety, dzieci, ojcowie, babcie i dziadkowie. Już niedługo oni wszyscy w Polsce będą szukać pomocy. Musimy im pomóc, bo przyjaciół poznaje się w biedzie. Otwarte drzwi dla Ukrainy to nasz wspólny obowiązek" - zaapelował w Sejmie.