Ceny w sklepach, tam gdzie to jest wymagane, obniżono o wartość 5 proc. VAT zgodnie z przepisami, gdyż zmiany muszą być odzwierciedlone na paragonach i w kasach fiskalnych, nie ma tu miejsca na błąd czy uznaniowość - zapewnił PAP wiceprezes Polskiej Izby Handlu Maciej Ptaszyński.

We wtorek spadł 5 proc. do zera VAT na podstawowe produkty żywnościowe, jak mięso, ryby, nabiał. Niższe stawki podatku od towarów i usług mają obowiązywać do 31 lipca 2022 r.

Jak zapewnił we wtorek PAP wiceszef Polskiej Izby Handlu, handlowcy dostosowali się do obowiązujących przepisów. "Ceny, tam gdzie to jest wymagane, zostały obniżone o wartość 5 proc. VAT zgodnie z przepisami, ponieważ zmiany muszą być odzwierciedlone na paragonach oraz w kasach fiskalnych i nie ma tu miejsca na błąd czy uznaniowość" - stwierdził Maciej Ptaszyński w komentarzu dla PAP.

Ptaszyński przyznał, że największe sieci sklepów łatwiej sobie z tym radzą: mają m.in. rozbudowane działy IT do wprowadzania takich zmian. Natomiast dla najmniejszych sklepów, prowadzonych przez jedną, dwie osoby jest to bardziej obciążające; przedsiębiorcy tacy mają bowiem dużo pracy związanej z bieżącym prowadzeniem sklepu - wyjaśnił.

"Należy także pamiętać, iż sam fakt obniżenia VAT na produkty objęte dotychczas 5 proc. stawką tego podatku może spowolnić wzrost cen, ale nie musi przełożyć się na ich obniżenie odpowiednio o 5 proc. tym bardziej przez okres pół roku" - ocenił wiceprezes PIH.

Ptaszyński zwrócił uwagę, że wzrost kosztów, którego doświadczamy dotyczy wszystkich kategorii produktów i usług oraz ma charakter ciągły i niezwykle dynamiczny. "Dlatego też nawet obniżenie ceny detalicznej w jednym momencie może być i zapewne będzie w większości przypadków natychmiast zniwelowane przez stały wzrost cen związany kosztami wytworzenia, transportu, energii, etc." - stwierdził.

Jak wskazał, wszystkie ogniwa łańcucha dostaw "poddane są cały czas presji wzrostu kosztów wytworzenia produktów, który przekładać się może także na wzrost kosztów produktów na półce, pomimo iż VAT zmaleje, a marże nie wzrosną".

Ptaszyński zwrócił uwagę, że wprowadzenie wszystkich zmian "w tak wyjątkowo krótkim czasie było wyzwaniem i ogromnym przedsięwzięciem". Wymagało, jak wyjaśnił, modyfikacji w systemach księgowych i sprzedażowych, odpowiedniego oznaczenia tysięcy pozycji asortymentowych czy też wydruku etykiet i ich wymiany na półkach, w gazetkach i komunikacji marketingowej oraz rozliczeniach także tych dotyczących promocji. "Wszelkie regulacje gospodarcze wymagają odpowiedniego co najmniej kilkumiesięcznego vacatio legis, aby dać przedsiębiorcom czas na przygotowanie się" - podkreślił.

Uchwalona przez Sejm 13 stycznia tego roku nowela ustawy o podatku od towarów i usług czasowo obniża VAT m.in. na żywność, nawozy i gaz. Ustawa, która weszła w życie we wtorek 1 lutego, jest częścią tzw. tarczy antyinflacyjnej 2.0.

Zgodnie z nowelą np. do zera spadł VAT na podstawowe produkty żywnościowe i napoje objęte dotychczas stawką 5 proc., czyli na mięso i ryby oraz przetwory z nich; produkty mleczarskie; warzywa i owoce i przetwory z nich; zboża, produkty przemysłu młynarskiego, przetwory ze zbóż i wyroby piekarnicze; niektóre napoje (np. zawierające co najmniej 20 proc. soku owocowego lub warzywnego, napoje mleczne i tzw. mleka roślinne).

(PAP)

autorka: Magdalena Jarco

maja/ amac/