Sędzia to osoba, która powinna być obiektywna; nie może być tak, że staje ponad prawem - mówił w sobotę minister - członek Rady Ministrów, b. wiceszef resortu sprawiedliwości Michał Wójcik, odnosząc się do sprawy sędziego Igora Tuleyi.

Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie wyraziła w czwartek zgody na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie do prokuratury sędziego Igora Tuleyi w celu postawienia mu zarzutów dotyczących ujawnienia tajemnicy ze śledztwa - o co wnioskowała prokuratura. Prokuratura Krajowa poinformowała, że zamierza zaskarżyć tę decyzję.

Jak mówił w sobotę w radiu RMF FM Wójcik, sędzia to osoba, która powinna być obiektywna. "Tak jak Temida, powinien rozstrzygnąć mając zawiązane oczy, tak jak jest to zgodnie z przepisami" - wskazał, pytany o sprawę sędziego Tuleyi.

"Nie może być tak, że ktoś staje ponad prawem - mówię tutaj o panu Tuleyi" - powiedział. Wskazał, że popełnił on coś, czego żaden sędzia w praktyce codziennej "absolutnie zrobić nie może". "Ujawnia informacje z postępowania przygotowawczego, jako sędzia celebryta, w fazie postępowania przygotowawczego, a nie sądowego - nie wolno mu tego robić" - zaznaczył.

Wójcik wyraził ubolewanie, że "mogą być osoby w Polsce, które mogą być ponad prawem". Jak mówił wiceprzewodniczący Solidarnej Polski, skończyła się kasta w sądownictwie, dlatego Izba Dyscyplinarna jest potrzebna, aby sędziowie nie byli bezkarni.

Wniosek w sprawie zatrzymania i przymusowego doprowadzenia sędziego Igora Tuleyi został skierowany do SN w połowie marca. Prokuratura Krajowa informowała wtedy, że w związku z tym, iż sędzia Tuleya po raz trzeci - mimo prawnego obowiązku - nie stawił się na przesłuchanie w prokuraturze, Wydział Spraw Wewnętrznych PK wystąpił do Izby Dyscyplinarnej o zgodę na jego przymusowe doprowadzenie.

Sędzia Tuleya konsekwentnie odmawia stawienia się w prokuraturze. Podkreśla, że nie uznaje Izby Dyscyplinarnej SN jako sądu oraz ważności decyzji podjętych przez tę izbę.

W listopadzie ub.r. na wniosek prokuratury Izba Dyscyplinarna SN prawomocnie uchyliła immunitet sędziemu. Powodem wniosku prokuratury ws. uchylenia immunitetu sędziego było podejrzenie ujawnienia informacji ze śledztwa oraz danych i zeznań świadka, które miały narazić bieg postępowania. Chodziło o śledztwo ws. obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 r., które zostało dwukrotnie umorzone przez prokuraturę. W grudniu 2017 r. Sąd Okręgowy w Warszawie pod przewodnictwem sędziego Tuleyi uchylił decyzję prokuratury o pierwszym umorzeniu śledztwa. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu.