Zależy mi, by Muzeum Polskie pozostało na zamku w Rapperswilu – powiedział w poniedziałek prezydent Andrzej Duda w ambasadzie w Bernie podczas spotkania z Polakami mieszkającymi w Szwajcarii.

Dodał, że na ten temat rozmawiał w poniedziałek ze szwajcarskim prezydentem Johannem Schneiderem-Ammannem.

"Mam nadzieję, że uda się tę tak niezwykle potrzebną nić porozumienia w tej sprawie z lokalną społecznością i lokalnymi władzami znaleźć. I zamek w Rapperswilu będzie tym miejscem, które będzie tak silnie z Polską i polskością związane” – podkreślił Duda.

"Bardzo mi także zależy na tym, nie ukrywam, by Muzeum Polskie w Rapperswilu przetrwało i by nadal było na swoim miejscu" – dodał.

Para prezydencka od wizyty w Muzeum Polskim rozpoczęła w niedzielę wieczorem wizytę w Szwajcarii.

Sprawa obecności polskiego muzeum w XIII-wiecznym zamku w Rapperswilu sięga 2008 r., gdy jedno z prywatnych zrzeszeń wystąpiło z inicjatywą przeniesienia na zamek miejskiego, szwajcarskiego muzeum. Pomysł ten poparł wówczas wydawca lokalnej gazety, na łamach której krytykowano obecność polskiej placówki na zamku.

Muzeum Polskie na zamku w Rapperswilu jest kontynuacją założonego w 1870 r. przez polskich emigrantów Polskiego Muzeum Narodowego.

Podczas spotkania w polskiej ambasadzie w Bernie prezydent dziękował zgromadzonym za działalność polonijną, pamięć o ojczyźnie, o polskich korzeniach i za budowanie dobrego imienia Polski. Dodał, że Polonia wrosła w szwajcarską elitę i zajmuje w szwajcarskim społeczeństwie bardzo istotne miejsce.

Para prezydencka podarowała placówce dzieła Henryka Sienkiewicza i odczytała fragmenty „Quo vadis”. We wtorek, w 100. rocznicę śmierci Sienkiewicza, prezydent z małżonką złożą kwiaty pod pomnikiem polskiego pisarza w Vevey.