Syryjskie wojsko w sobotę przedłużyło rozejm o kolejne 72 godziny - podały oficjalne media. Poprzednie trzydniowe zawieszenie broni na całym terytorium ogarniętego wojną kraju ogłoszone przez armię wygasło o północy, nie przynosząc widocznego spadku przemocy.

Jak podało dowództwo syryjskiego wojska w oświadczeniu, "reżim ciszy będzie przedłużony o 72 godziny od godz. 1 dnia 9 lipca". Syryjski rząd na tymczasowy rozejm używa określenia "reżim ciszy".

Rozpoczęty w środę rozejm, był pierwszym ogólnokrajowym zawieszeniem ognia od czasu wynegocjowanego przez obce mocarstwa w lutym w celu prowadzenia rozmów o zakończeniu trwającej pięć lat wojny domowej. Rozmowy załamały się jednak z powodu eskalacji przemocy.

Choć syryjskie wojsko i wspierające prezydenta Baszara el-Asada oddziały rosyjskie co jakiś czas ogłaszały rozmaite lokalne rozejmy w rejonach intensywnych walk, często walki i naloty trwały mimo deklaracji - pisze agencja Reutera.

W tym tygodniu syryjskie siły rządowe przejęły część terenów na wschód od Damaszku i prowadziły działania zbrojne na północny zachód od Aleppo. Zbliżyły się tam ok. 1 km do prowadzącej do miasta drogi Castello, która znalazła się pod ostrzałem, co uniemożliwia transport.

W piątek w nalotach w prowincji Idlib zginęły w miejscowości Darkusz 23 osoby. Celem nalotów był rejon nadrzeczny w pobliżu granicy z Turcją; ludzie przybyli tam z całej prowincji, by w weekend celebrować Eid al-Fitr, święto kończące ramadan, muzułmański miesiąc postu. Prowincja Idlib pozostaje pod kontrolą grup syryjskich rebeliantów, w tym powiązanego z Al-Kaidą Frontu al-Nusra.

W Syrii trwają operacje zarówno syryjskich, jak i rosyjskich samolotów bojowych, lecz nie wiadomo, kto dokonał nalotów w prowincji Idlib. (PAP)

klm/ kar/