O rozmieszczaniu wojsk na zachodzie Federacji Rosyjskiej informuje we wtorek dziennik "Wiedomosti", komentując niedawną wypowiedź ambasadora Rosji w Mińsku Aleksandra Surikowa o tym, że przyczyną rozlokowywania tych sił jest zagrożenie ze strony Ukrainy.

Jak przypominają "Wiedomosti", Surikow w miniony czwartek mówił o powodach, dla których do miejscowości Klincy w obwodzie briańskim, na styku granicy Rosji z Białorusią i Ukrainą, przerzucana jest z Jekaterynburga 28. brygada zmechanizowana. Surikow oświadczył, że na Ukrainie "znowu zaczyna się wzmagać radykalizm" i "przeważać wojenny punkt widzenia". Nazwał te działania "krokami prewencyjnymi".

Prócz tej brygady do miejscowości Wałujki w obwodzie biełgorodzkim przesuwana jest 23. brygada zmechanizowana z Samary. Zaś w obwodzie rostowskim, w Nowoczerkasku, rozmieszczana jest 150. dywizja zmechanizowana. W mieście Boguczar w obwodzie woroneskim rozlokowywana jest 10. gwardyjska dywizja pancerna, a w Jelni w obwodzie smoleńskim - 144. dywizja zmechanizowana. Do Woroneża przerzucono w 2015 roku z Niżnego Nowogrodu sztab 20. armii gwardyjskiej; prawdopodobnie w skład tej armii wejdą wszystkie te jednostki, prócz 150. dywizji - uważa cytowany przez "Wiedomosti" analityk wojskowy, pułkownik rezerwy Wiktor Murachowski.

"Zdaniem eksperta Centrum Analizy Strategii i Technologii Michaiła Barabanowa te siły, z uwzględnieniem drugich eszelonów (1. gwardyjskiej armii pancernej w rejonie Moskwy i 49. armii na Kaukazie Północnym), będą bardziej niż wystarczające do stworzenia przewagi nad Ukrainą, gdyby doszło do bezpośredniego konfliktu zbrojnego" - piszą "Wiedomosti".

Barabanow uważa, że stosunek sił i konfiguracja granic uniemożliwiają siłom zbrojnym Ukrainy realne przeciwstawienie się operacji sił zbrojnych Rosji o "zdecydowanych celach". Ekspert ten wskazuje, że koncentracja wojsk ukraińskich w Donbasie, rozproszenie i niewystarczająca liczebność pozostałych sił, jak i brak znacznych rezerw operacyjnych przyczyniają się do zahamowania potencjalnego zagrożenia dla Rosji ze strony Ukrainy.

W styczniu br. minister obrony Rosji Siergiej Szojgu zapowiedział sformowanie trzech nowych dywizji na kierunku zachodnim. Określił to jako odpowiedź na wzmocnienie aktywności NATO.

W 2015 roku w rosyjskim Zachodnim Okręgu Wojskowym powstało około 30 zgrupowań i jednostek wojskowych. Okręg ten został utworzony we wrześniu 2010 roku w wyniku połączenia Leningradzkiego i Moskiewskiego Okręgu Wojskowego. W jego skład wchodzą też floty - Północna i Bałtycka. Częścią Zachodniego Okręgu Wojskowego jest graniczący z Polską i Litwą obwód kaliningradzki.

"Wiedomosti" cytują we wtorek źródło zbliżone do ministerstwa obrony Rosji, według którego Moskwa ma plany rozmieszczania w obwodzie kaliningradzkim dodatkowych zgrupowań, ale realizacja tych planów zależeć będzie od dalszych działań NATO.

Z Moskwy Anna Wróbel (PAP)