Gazeta zebrała szereg dokumentów, które wskazywały na to, że jego ojcem nie był Gavin Welby, sprzedawca whisky i syn żydowskich imigrantów, który był przez krótki czas mężem jego matki, lecz prywatny sekretarz Winstona Churchilla, Sir Anthony Montague Browne.
Rewelacje gazety zostały potwierdzone przez test DNA, według którego istnieje 99,98-procentowe prawdopodobieństw, że arcybiskup Welby jest synem zmarłego w 2013 roku Sir Browne'a.
60-letni hierarcha uznał informacje "Telegrapha" za "kompletne zaskoczenie", jednocześnie podkreślając, że to "historia zbawienia i nadziei". "Ta informacja nie wywołuje we mnie kryzysu egzystencjalnego lub negatywnych uczuć wobec kogokolwiek. Moja tożsamość oparta jest na tym, kim jestem w Chrystusie" - powiedział w rozmowie z gazetą.
Jego matka, dziś - po drugim ślubie - posługująca się tytułem Lady Williams of Elvel, potwierdziła, że miała krótki romans z Brownem w trakcie jej pracy w kancelarii premiera na Downing Street w połowie lat 50.
Informacja mogła potencjalnie zachwiać hierarchią kościoła anglikańskiego. Jak podkreśla "Telegraph", przez lata mężczyźni urodzeni z nieprawego łoża nie mogli zostać arcybiskupami, ale drobna zmiana z lat 50. dwudziestego wieku zmieniła tę sytuację, co sprawia, że arcybiskup Welby jest bezpieczny na swoim stanowisku.
Sir Anthony Montague Browne dołączył do służby dyplomatycznej Wielkiej Brytanii po zakończeniu drugiej wojny światowej, w której służył jako odznaczany pilot RAF. Pracował bezpośrednio z Winstonem Churchillem od 1952 roku do jego śmierci w 1965 roku. Montague Browne był ceniony przez rodzinę królewską i premiera za swoją dyskrecję i niezawodność.
W 2013 roku, po tym jak arcybiskup Welby został wybrany na zwierzchnika kościoła anglikańskiego w Anglii, Sir Anthony Montague Browne miał w rozmowie ze swoim synem z poprzedniego małżeństwa, Paddym Macklinem, powiedzieć, że hierarcha może być jego dzieckiem. Według informacji "Telegrapha", Browne i Macklin rozpoczęli starania o spotkania z Welbym, ale dyplomata wkrótce zmarł.
Dotychczas uznawany za biologicznego ojca duchownego Gavin Welby zmarł w 1977 roku, po dość burzliwym życiu i walce z alkoholizmem. Jak pisze "The Telegraph", po jego śmierci Justin Welby wypełnił formularze niezbędne do pochówku, podając jego imię i nazwisko oraz datę urodzenia, a także określając relację między nimi jako ojciec-syn.
Z czasem okazało się, że wszystkie te informacje były błędne: Welby tak naprawdę nazywał się Bernard Gavin Weiler i był o kilka lat starszy niż deklarował. Zgodnie z najnowszymi informacjami "Telegrapha" wiemy również, że nie był też ojcem arcybiskupa Canterbury.