W Rzymie zmarł były nuncjusz apostolski Józef Wesołowski. Watykan oficjalnie potwierdził tę informację. Były nuncjusz został pozbawiony tego urzędu i tytułu arcybiskupa w następstwie oskarżeń o pedofilię, której miał się dopuścić na placówce na Dominikanie. Oczekiwał na proces karny w Watykanie, którego miał obywatelstwo.

Były arcybiskup zmarł w wieku 67 lat. Dzień po swoich urodzinach, 16 lipca tego roku, miał stanąć przez watykańskim trybunałem karnym i odpowiedzieć na szereg zarzutów z pedofilią i pornografią dziecięcą na czele. Nie stawił się jednak w sądzie, ponieważ dzień wcześniej został odwieziony do szpitala z powodu nadużycia lekarstw i alkoholu.

Proces odłożono, nie ustalając daty następnej rozprawy. Józef Wesołowski, pracujący od 1980 w watykańskiej dyplomacji, był ostatnio nuncjuszem apostolskim na Dominikanie. W lecie 2013 roku papież Franciszek odwołał go z tej placówki, po tym, jak ukazały się dokumenty na temat skłonności seksualnych arcybiskupa. Po powrocie do Rzymu hierarcha stanął przed sądem w Kongregacji Nauki Wiary, której podlegają sprawy pedofilii. Wymierzyła mu ona najwyższy wymiar kary w Kościele, czyli wykluczenie ze stanu duchownego.

We wrześniu ubiegłego roku został aresztowany na terenie Watykanu na wniosek prokuratora, przegotowującego jego proces karny. Zdecydowano się na to z obawy przed ucieczką arcybiskupa.