Już we wrześniu do Czech trafią pierwsi uchodźcy. Poinformowała o tym specjalna grupa robocza, która przygotowuje Czechy do przyjęcia imigrantów. Do końca roku mogłoby ich być nawet 400. Do akcji przyłączyły się kościoły.

Rządowi zależy przede wszystkim na tym, aby uchodźcy, których przyjmie, nie traktowali Czech jako miejsca tymczasowego pobytu. Minister spraw wewnętrznych Milan Chovanec zwraca uwagę, że czeska strona sama będzie decydować, komu zaproponuje osiedlenie się. Dodaje, że chce, aby Kościół pomógł urzędnikom z wybraniem osób. Nie ukrywa, że strona czeska prefeferuje chrześcijan. Wynika to z faktu, że dużo łatwiej niż uchodźcy muzułmańscy asymilują się oni z lokalną społecznością .
Udział strony kościelnej będzie polegał również na zapewnieniu imigrantom zakwaterowania - najczęściej w pustych klasztorach lub innych kościelnych budynkach. Oprócz tego pracownicy kościołów postarają się o to, aby uchodźcy już w Jordanii czy Kurdystanie poznali czeskie realia i zaczęli uczyć się języka czeskiego.
Po przyjeździe do Czech imigranci najpierw trafią do obozu dla uchodźców, a po otrzymaniu azylu przeprowadzą się do gmin, które będą przygotowane na ich przyjęcie. Osoby dorosłe będą miały zagwarantowaną pracę.