Tymczasem w Niemczech poinformowano wczoraj, że w tym kraju zmarł 65-letni mężczyzna zarażony wirusem MERS. To pierwszy od dwóch lat śmiertelny przypadek tej choroby odnotowany u naszych zachodnich sąsiadów.
Mężczyzna zaraził się wirusem w lutym podczas pobytu w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Po powrocie do Niemiec trafił pod opiekę lekarzy, którym udało się opanować chorobę. Niespodziewanie wystąpiły jednak komplikacje, doszło do niewydolności organów wewnętrznych. 6 czerwca mężczyzna zmarł w szpitalu w Dolnej Saksonii. Specjaliści przebadali ponad 200 osób, które miały kontakt z chorym. Nie stwierdzono nowych infekcji.
Wirus MERS wywołuje ostrą niewydolność układu oddechowego. Objawy to kaszel i gorączka, dochodzi do zapalenia płuc, a czasami do uszkodzenia innych organów. Najwięcej zakażeń wirusem odnotowuje się w Arabii Saudyjskiej.
Według Światowej Organizacji Zdrowia, śmiertelność wśród zarażonych MERS jest większa niż w przypadku SARS - sięga 38 procent.
Korea Południowa zmaga się z wirusem MERS od 20 maja.