Kilkadziesiąt osób zostało zatrzymanych w Paryżu w czasie ewakuacji "dzikiego" obozu dla imigrantów. To kolejna tego typu operacja przeprowadzona przez francuską policję.

Według nieoficjalnych źródeł, zatrzymano 86 osób. W większości to imigranci z byłego obozu pod wiaduktem napowietrznego metra w pobliżu stacji La Chapelle, ewakuowani stamtąd w ubiegły wtorek. Wtedy obyło się bez szarpaniny. W niedzielę policja interweniowała pod kościołem świętego Bernarda w Paryżu. Wówczas doszło do przepychanek.

Okazało się, że część imigrantów to ludzie, którym wcześniej obiecano schronienie w hotelach, gdzie mają oczekiwać na rozpatrzenie przez władze ich próśb o przyznanie azylu politycznego. Jednak wielu z nich zostało bez dachu nad głową. Kilkanaście osób rozpoczęło strajk głodowy, domagając się uregulowania sprawy ich pobytu we Francji.

Liczba dzisiaj zatrzymanych jest tak duża, gdyż do imigrantów protestujących przeciwko traktowaniu ich przez władze dołączyli obrońcy praw człowieka.