Było tam napisane, że kiedy Andrzej Duda wygra wybory, to odda Oscara za film "Ida". Aktor i dziennikarz powoływali się na fałszywy profil na Twitterze, nienależący do córki Andrzeja Dudy.

Sam kandydat PiS na prezydenta, pytany o sprawę, powiedział, że jest oburzony atakiem na swoją córkę. "Uważam za wstrętne to, co zrobili panowie Karolak i Lis" - dodał. Andrzej Duda przypomniał, że cytowane przez aktora i dziennikarza konto na Twitterze nie należało do jego córki i można to było łatwo zweryfikować. Polityk zażądał publicznych przeprosin, zarówno od Tomasza Lisa, jak i Tomasza Karolaka w czasie podobnej oglądalności jak wczorajszy program w TVP. Andrzej Duda domagał się również reakcji władz TVP i Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

Telewizja Polska oświadczyła, że przeprosi córkę Andrzeja Dudy w dzisiejszym głównym wydaniu "Wiadomości". Pełniąca obowiązki rzecznika TVP Joanna Stempień-Rogalińska powiedziała, że pisemne wyjaśnienia złoży również producent audycji. "Konsekwencje będą dotyczyły przede wszystkim sposobu nadzoru nad programem i mogą dotyczyć także sposobu jego redagowania" - dodała Joanna Stempień-Rogalińska.

Wcześniej w TVP Info Kingę Dudę przepraszał prowadzący wczorajszy program - Tomasz Lis. Dziennikarz mówił, że popełnił błąd. "Chciałem bardzo serdecznie przeprosić panią Kingę Dudę, która jest młodą, inteligentną, piękną, uroczą osobą i rozumiem, że mogła się czuć dotknięta, rozumiem to tym bardziej, że mam córki w tym samym wieku" - powiedział Tomasz Lis.

Dziennikarz twierdził w TVP Info, że nie mógł zweryfikować informacji o wpisie Kingi Dudy. "Tekst tego tweeta podsunięto mi w momencie, kiedy siedziałem w fotelu tuż przed programem, ja nie byłem w stanie tego zweryfikować, uwierzyłem moim współpracownikom, że to jest autentyczne, dowiedziałem się tuż po programie, że to autentyczne nie jest, w ciągu 3 minut pojawiły się na Twitterze moje przeprosiny" - tłumaczył Tomasz Lis.

Wcześniej szefowa sztabu kandydata PiS Beata Szydło zapowiedziała złożenie protestu do TVP, Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich oraz Rady Etyki Mediów. Beata Szydło domaga się również od Bronisława Komorowskiego wycofania Tomasza Karolaka z komitetu honorowego.

W odpowiedzi na żądania Prawa i Sprawiedliwości, sztabowcy prezydenta mówią, że każda osoba, nawet znana, ma prawo do popierania kandydata w wyborach prezydenckich. Zdaniem posła PO Jakuba Rutnickiego, zza pleców Andrzeja Dudy wyłania się IV RP, a PiS chce decydować, kto może prowadzić programy w telewizji.