Rząd Stanów Zjednoczonych przez 20 lat podsłuchiwał międzynarodowe rozmowy telefoniczne swoich obywateli. Działania te miały na celu walkę z handlem
narkotykami - do takich informacji dotarła gazeta USA Today. Program Departamentu Sprawiedliwości został wstrzymany w 2013 roku.

Bezpośrednim powodem zaniechania podsłuchów międzynarodowych rozmów Amerykanów były rewelacje byłego pracownika służb specjalnych USA Edwarda Snowdena, który sprawę ujawnił. Podczas dwudziestu lat zarejestrowano kilka milionów rozmów z abonentami w 116 krajach na całym świecie, które miały jakikolwiek związek z handlem narkotykami.

Problem w tym, że podsłuchiwano również wielu ludzi, którzy z narkotykami nie mieli nic wspólnego. Stąd zarzuty naruszenia ich prywatności. Organy ścigania argumentują jednak, że dzięki takim działaniom udało się zlikwidować wiele narkotykowych karteli.

Po informacjach opublikowanych przez dziennik USA Today rzecznik Departamentu Sprawiedliwości oświadczył, że obecnie podsłuchy nie są prowadzone. Sprawdzane są tylko numery wobec których są podejrzenia, że mogły być używane w celach przestępczych.