Marszałek Sejmu czeka na uzupełnienie uzasadnienia uchwały, powołującej komisję śledczą w sprawie afery podsłuchowej. Radosław Sikorski podkreślił, że na razie nie jest dla niego zrozumiały powód, dla którego komisja miałaby powstać. Marszałek wyjaśnił, że chciałby wiedzieć, jakie przestępstwo, którego nie bada prokuratura, miałaby badać komisja. Przypomniał, że komisje śledcze powołuje się wówczas, gdy inne organa nie są sobie w stanie ze sprawą poradzić. Tymczasem nielegalnym podsłuchami zajmuje się już prokuratura - powiedział marszałek Sikorski.

Wniosek w sprawie powołania komisji śledczej w sprawie tak zwanej afery podsłuchowej złożył klub PiS.

Afera podsłuchowa wybuchła w ubiegłym roku, po opublikowaniu przez tygodnik "Wprost" stenogramów z nielegalnie podsłuchanych rozmów różnych polityków w kilku warszawskich restauracjach. Wśród podsłuchiwanych byli ówczesny minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz, były minister finansów Jacek Rostowski i szef NBP Marek Belka.