Wizyta w Japonii nie jest elementem kampanii prezydenckiej - wyjaśnił w rozmowie z radiową Jedynką prezydent. Bronisław Komorowski zaznaczył, że nie jest w stanie zajmować się kampanią prezydencką, gdyż musi przede wszystkim wykonywać obowiązki szefa państwa.

Dodał, że w ostatnim czasie, w ramach wykonywania obowiązków prezydenckich musiał jechać do Kijowa, aby wyrazić polską wolę wspierania zmian na Ukrainie i podtrzymania jej woli utrzymania prozachodniej drogi. Następnego dnia, w ramach kampanii wyborczej, jechał do Nieporętu, by spotkać się z wyborcami. Dzisiaj natomiast, znowu jako głowa państwa, leci do Japonii, aby budować strategiczne relacje między dwoma państwami.
Planowana pierwotnie na listopad zeszłego roku wizyta prezydenta Komorowskiego w Japonii nie doszła do skutku z powodu zarzutów opozycji, uważającej polskie wybory samorządowe za sfałszowane. Strona japońska wykazała wówczas duże zrozumienie dla zaistniałej sytuacji i pomogła uratować całą zawartość wizyty - wyjaśnił prezydent. Dodał, że głównymi punktami programu będą spotkanie z japońskim cesarzem oraz część gospodarcza, poświęcona zamysłowi ogłoszenia partnerstwa strategicznego między Polską i Japonią.
Bronisław Komorowski leci do Japonii razem z małżonką. Para prezydencka spędzi w Kraju Kwitnącej Wiśni dwa dni.