Europoseł PSL Jarosław Kalinowski powiedział, że kolejny rzecznik rządu powinien być wybrany z większą uwagą. Jego zdaniem, nie wystarczy bycie "dobrym rzemieślnikiem dziennikarstwa", trzeba przede wszystkim być dobrze zorientowanym w polityce.
Europoseł PiS Ryszard Czarnecki przypuszcza, że premier Kopacz może mieć kłopot ze znalezieniem chętnego na stanowisko rzecznika. Zwykle rzecznikiem zostaje osoba z otoczenia najbliższych współpracowników, jeśli okazała się ona nielojalna. Oznacza to, że niewielu jest w tym gronie ludzi godnych zaufania - mówił polityk.
Zdaniem poseł PO Julii Pitery, Ewa Kopacz powinna bezpośrednio komunikować się z Polakami, a dodatkowo mieć do dyspozycji asystenta prasowego. Jego zadaniem byłoby odczytywanie komunikatów rządowych - mówiła Pitera. Jak dodała, taki zwyczaj panuje też w innych krajach - rzecznik nie kreuje polityki gabinetu, lecz informuje o tym, co się dzieje.
Także Andrzej Rozenek z Twojego Ruchu uważa, że najlepiej, gdyby Ewa Kopacz nie powoływała nowego rzecznika. Jego zdaniem, dotychczasowa polityka wizerunkowa tego rządu jest rozchwiana i chaotyczna.
Według doradcy prezydenta Henryka Wujca, rzecznik rządu jest potrzebny. Powinna być to osoba, pozostająca w cieniu, wyręczająca premiera w przekazywaniu komunikatów - mówił.
Poseł klubu Polska Razem Beata Kempa powiedziała, że cała sprawa ma szerszy kontekst polityczny i trzeba ją rozpatrywać w odniesieniu do ostatnich wydarzeń, między innymi związanych z górnictwem. Przypomniała, że zwolnienia objęły cały gabinet polityczny.
Także Janusz Zemke z SLD uważa, że dymisja rzeczniczki pokazuje kryzys rządu. Jego zdaniem, premier Kopacz jest coraz bardziej osamotniona.
Iwona Sulik podała się do dymisji po doniesieniach medialnych, że w zeszłym roku prowadziła szkolenia medialne dla między innymi Przemysława Wiplera - dziś posła partii KORWiN - jednocześnie będąc rzeczniczką Ewy Kopacz jako marszałka Sejmu.