- Z jednej strony mamy ostre słowa pani Merkel świadczące o tym, że niemiecka kanclerz nie zamierza przymykać oczu na ekspansywne zamiary Władimira Putina, z drugiej - pojednawcze gesty ze strony socjaldemokratów niemieckich, tradycyjnie dobrze nastawionych wobec Moskwy - pisze "Le Monde".
Francuski dziennik podkreśla, że mimo takiej sytuacji wewnętrznej nad Renem gołym okiem można zauważyć znaczne ochłodzenie w stosunkach niemiecko-rosyjskich, a to - biorąc pod uwagę fakt, iż Niemcy są jednym z głównych motorów Europy - musi także mieć wpływ na politykę Unii.
Zamiast słowa "dialog", odmienianego we wszystkich przypadkach przez socjaldemokratów niemieckich - według dziennika "Le Monde" - w wypowiedziach Angeli Merkel pojawiły się twarde nuty pod adresem Moskwy. Pani kanclerz potępia groźne dla wszystkich lawirowanie Kremla w kwestii ukraińskiej. Francuska gazeta interpretuje stanowisko Angeli Merkel jako zapowiedź pod adresem Moskwy, iż Europa nie pozwoli Rosji na destabilizację sytuacji w małych państwach takich jak Mołdawia czy Gruzja, by przyciągnąć je na swoją orbitę.