Nie chodzi tylko o Ukrainę, ale też o Białoruś i Mołdawię. Marszałek Sejmu i były szef dyplomacji przekonuje, że koncepcja rozbioru Ukrainy, o której mówił dla „Politico”, nie była propozycją, lecz „ponurym żartem” lub „aluzją historyczną”. W końcu stwierdził, że żadnego spotkania Tusk – Putin nie było. Tak jak nie było propozycji zajęcia przez Polaków Lwowa. Z naszych informacji wynika, że „ponure żarty” w rodzaju tych dotyczących rozbioru Ukrainy były w ostatnich latach formułowane częściej.
Powiązane
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama