Do tej pory o Łukaszu Pawełku niewiele osób słyszało. Tymczasem wystarczyła jedna noc w izbie wytrzeźwień, by o skarbniku Platformy Obywatelskiej dowiedziała się cała Polska. Straż miejska znalazła go pijanego w okolicach ambasady Stanów Zjednoczonych w Warszawie. Zapowiedział, że zrezygnuje z funkcji skarbnika.

Platforma miała dużo szczęścia. Na skarbnika wybrała osobę, która nie jest przez opinię publiczną kojarzona, mówi politolog doktor Bartłomiej Biskup z Uniwersytetu Warszawskiego. I teraz, gdy Łukasz Pawełek ma kłopoty, bo trafił do warszawskiej izby wytrzeźwień, szybko będzie można o sprawie zapomnieć - dodaje.

O tym, że skarbnik Platformy nie przysporzy swojej partii kłopotów, jest przekonany też politolog doktor Olgierd Annusewicz z Uniwersytetu Warszawskiego. Po pierwsze nie odgrywał w PO pierwszoplanowej roli, po drugie - szybko z funkcji zrezygnował. W opinii eksperta, na korzyść partii zadziała to, że nie starano się zamieść tej sprawy pod dywan.

Łukasz Pawełek jest związany z PO od początku jej istnienia. Skarbnikiem krajowym partii był od października 2010 roku.