Fundamentaliści z Państwa Islamskiego twierdzą, że przejęli kontrolę nad bazą lotniczą Tabka. Jeśli ta informacja się potwierdzi, będzie to jeden z największych sukcesów fanatycznych ugrupowań w trakcie wojny domowej w Syrii. To samo ugrupowanie ogłosiło w lipcu powstanie islamskiego kalifatu w Syrii i Iraku, a kilka dni temu zgładziło amerykańskiego dziennikarza Jamesa Foleya.

Baza lotnicza Tabka była jednym z ostatnich miejsc pod kontrolą wojsk prezydenta Baszara al-Asada w północnej prowincji Rakka. Islamiści szturmowali budynki od sześciu dni. Teraz najprawdopodobniej kontrolują już całą bazę. W walkach według niektórych źródeł mogło zginąć nawet pół tysiąca osób.

Prowincja Rakka jest jednym z bastionów islamistów. To m.in. na jej terenie ogłosili oni powstanie Państwa Islamskiego. Fanatykom udało się też w ostatnich dniach zdobyć kolejne tereny w rejonie Aleppo, gdzie wcześniej kontrolę sprawowali inni islamiści, z grupy Al-Nusra, niegdysiejsi towarzysze broni sunnickich radykałów.
Wojna domowa w Syrii trwa już 3,5 roku. Najsilniejsza niegdyś grupa opozycyjna, walcząca o obalenie prezydenta Baszara al-Asada, wspierana przez Zachód Wolna Armia Syrii została rozbita. Wojska rządowe walczą teraz z grupami islamistów z Frontu al-Nusra i z Państwa Islamskiego.


ONZ szacuje, że w wojnie domowej w Syrii zginęło już co najmniej 191 tysięcy osób. Swoje domy opuściło kilkanaście milionów osób.