Falenta twierdzi, że funkcjonariusze ABW otrzymali polecenie niezajmowania się sprawą, natomiast oficer CBA przekazał stosowny raport do Warszawy.
Na korzyść biznesmena mają świadczyć maile zabezpieczone przez śledczych. Jego zdaniem postanowiono zatuszować sprawę, bo dotyczyła najważniejszych polityków Platformy Obywatelskiej.
"Do Rzeczy" twierdzi, że wśród nagranych są również Donald Tusk oraz jego syn, a jedna z rozmów miała dotyczyć afery Amber Gold.
Służby specjalne dementują doniesienia Falenty. Rzecznik CBA Jacek Dobrzyński nazwał wyznania biznesmena "wierutnymi bzdurami", z kolei ABW "kłamstwem". Prokuratura w ogóle odmówiła komentarza w tej sprawie.