Zdaniem Romana Giertycha po wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, który zarzucił Polsce naruszenie zakazu tortur i nieludzkiego traktowania więźniów w tajnych więzieniach CIA jakie miały znajdować się w Polsce, osoby odpowiedzialne za funkcjonowanie takich więzień powinny ponieść odpowiedzialność. Dotyczy to m.in. byłego premiera Leszka Millera, który - według Giertycha - powinien stanąć przed Trybunałem Stanu.

- Osoby, które uczestniczyły i podjęły decyzję o takiej "łasce" dla Amerykanów, powinny ponieść odpowiedzialność. Przede wszystkim Leszek Miler - mówił w TVN24 Giertych. - Po pierwsze odpowiedzialność za to, że Polska nie była poważnym krajem, bo poważny kraj na tego typu działania - brak kontroli nad wydzielonym terenem kraju - nie pozwoliłby sobie. Po drugie to odpowiedzialność za zbrodnię, jaką jest torturowanie - wyjaśnił.

Giertych przypomniał, że toczące się w Polsce śledztwo w sprawie tajnych więzień CIA trwało sześć lat. - Nigdy nie cieszę się z wyroku przeciwko Polsce. Ale to było do przewidzenia, jeśli toczy się przez 6 lat i nic z tego nie wynika - stwierdził odnosząc się do wyroku ETPCz. Zaznaczył przy tym, że nie współczuje więzionym w tajnych więzieniach, ale bulwersuje go fakt, iż Amerykanie nie stworzyli takich placówek na terytorium USA, "bo ich prawo tego zabrania", a Polskę "potraktowali jak państwo, w którym prawo nie funkcjonuje do końca".

- Nigdy łamanie praw człowieka, polskiej Konstytucji nie jest na korzyść państwa polskiego. Bo Polska jest krajem demokratycznym i niech tak będzie - podsumował Giertych.