Donald Tusk będzie miał szansę zostać szefem Rady Europejskiej, ale w kolejnej kadencji. To opinia europeisty Piotra Wawrzyka z Instytutu Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego.

Gość Polskiego Radia 24 uważa, że po kolejnym rozdaniu w Unii pozycja premiera w naszym kraju i w Europie może być silniejsza - pod warunkiem, że Donalda Tuska nie obciążą kolejne nagrania lub kwestie dotyczące katastrofy smoleńskiej.

Kolejny szczyt w sprawie obsady unijnych stanowisk ma się odbyć pod koniec sierpnia. Piotr Wawrzyk nisko ocenia szansę Radosława Sikorskiego na zostanie szefem dyplomacji Unii Europejskiej. Jego zdaniem, większe szanse będzie miała kobieta, przedstawicielka socjalistów, której kandydatura będzie do pogodzenia dla "starej" i "nowej" Unii, na przykład Kristalina Georgijewa - unijna komisarz do spraw pomocy humanitarnej.

Ponadto, zdaniem gościa Polskiego Radia 24, osoba pełniąca tę funkcję musi mieć bardziej ugodowy charakter. "Minister Sikorski, oględnie rzecz ujmując, (...) nie ma charakteru koncyliacyjnego" - dodał. Według eksperta, popełnił też kolejny błąd - nie przewidział skutków porozumienia, które wynegocjował w lutym na Ukrainie.