Kreml zaprzeczył, jakoby rozważano odwetowy ostrzał armii ukraińskiej. Rzecznik prezydenta Rosji stwierdził w rozmowie z agencją „Bloomberg”, że to „wierutne bzdury”. Wcześniej o takiej możliwości napisali dziennikarze gazety „Kommiersant” powołując się na źródła na Kremlu.

Według „Kommiersanta”, atak punktowy na cele po stronie ukraińskiej byłby odpowiedzią na powtarzający się ostrzał terytoriów Rosji. - To bzdura, nonsens, który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością - tak skomentował te doniesienia rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Urzędnik dodał, że nic mu nie wiadomo, jakoby Rosja rozważała przeprowadzenie uderzeń odwetowych na terytorium Ukrainy.

Od 20 czerwca ze strony ukraińskiej ostrzeliwane są rosyjskie posterunki graniczne i przygraniczne wsie. Do tej pory - jak twierdzi Moskwa - w wyniku ostrzału ze strony ukraińskiej zginęła jedna osoba, a kilkanaście zostało rannych.