Sześć osób zginęło, a jedna została ciężko ranna podczas strzelaniny w Teksasie. Do tragedii doszło na przedmieściach Houston, gdzie mężczyzna zaczął strzelać do członków własnej rodziny. Wśród zabitych jest czworo dzieci.

O napadzie poinformowała policję matka zabitych dzieci, która sama została ciężko ranna. W krytycznym stanie przewieziono ją do szpitala.

Sprawca zamierzał prawdopodobnie pozbawić życia również innych członków rodziny, bo po dokonaniu zabójstwa pojechał z bronią do restauracji, w której pracował jeden z nich - policja zdołała go jednak powstrzymać. Po krótkim pościgu mordercę osaczono w aucie. Początkowo groził on, że popełni samobójstwo. Ostatecznie po negocjacjach zdecydował się poddać.