Nie domagam się dymisji Bartłomieja Sienkiewicza - mówił w Krakowie wicepremier Janusz Piechociński. Szef Polskiego Stronnictwa Ludowego łagodził swoje stanowisko w sprawie ministra spraw wewnętrznych.

Piechociński trwanie koalicji uzależnia od przejęcia przez premiera Tuska nadzoru nad służbami specjalnymi podległymi MSW, które prowadzą śledztwa w sprawie afery podsłuchowej. „Tak aby minister Sienkiewicz nie był sędzią we własnej sprawie, ale był w rządzie do czasu zmian, które są planowane we wrześniu”.

Janusz Piechociński zaznaczał, że nie wie jeszcze jak Ludowcy będą głosowali w sprawie odwołania szefa MSW i wotum nieufności dla rządu. Taka decyzja zapadnie we wtorek w czasie posiedzenia klubu parlamentarnego PSL. Dodał również, że nigdy nie przebywał w restauracjach, w których nagrani zostali politycy Platformy Obywatelskiej. „Nie mam czasu na spędzanie dwóch godzin w restauracjach. Jestem zbyt zapracowany” - podkreślał minister gospodarki i wicepremier.

Głosowanie nad wotum nieufności dla rządu oraz w sprawie odwołania Bartłomieja Sienkiewicza odbędzie się w środę.