PSL nie zmienia zdania i chce dymisji ministra Sienkiewicza. Jan Bury, który był gościem radiowej Jedynki, powiedział, że sprawą otwartą jest, kiedy szef MSW odejdzie z rządu. Możliwe, że minister zostanie na stanowisku do końca wakacji.

Poseł Bury przypomniał, że już w tym tygodniu będzie głosowany wniosek opozycji o odwołanie szefa MSW, ale nie określił stanowiska swojej partii w tej sprawie. Powiedział jedynie, że PSL nie zmienia swojej oceny zachowania Bartłomieja Sienkiewicza, a ta od początku wybuchu afery z nagraniami jest negatywna. Bury dodał, że wszystkie decyzje personalne leżą w gestii premiera Tuska.

Szef klubu parlamentarnego PSL ocenił też szefa MSZ Radosława Sikorskiego. Podkreślił, że rozmowa ministra z Jackiem Rostowskim, która została opublikowana we "Wprost" nie jest tak bardzo bulwersująca, jak ta ministra Sienkiewicza z prezesem NBP. Dlatego nawet jeśli pojawi się wniosek o odwołanie szefa dyplomacji, PSL nie zamierza go poprzeć. Podobnie jak wniosku o konstruktywne wotum nieufności, który zgłosił PiS.

Wczoraj wieczorem doszło do spotkania koalicjantów. Wzięli w nim udział premier Donald Tusk, wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński, a także między innymi szefowie klubów parlamentarnych obu ugrupowań: Rafał Grupiński i Jan Bury. Podczas spotkania miano omawiać "sprawy bieżące i najważniejsze punkty zbliżającego się posiedzenia Sejmu".