Broń chemiczna wywieziona z Syrii trafiła na amerykański okręt. Duński kontenerowiec przewiózł do włoskiego portu Gioia Tauro gaz musztardowy, składniki gazów paraliżujących, sarinu oraz gazu VX. To ostatnie z materiałów, które wskazał międzynarodowym inspektorom rząd w Damaszku. Chemikalia zostały w porcie przeładowane na okręt Stanów Zjednoczonych. Następnie mają zostaną zneutralizowane na morzu.

Syryjskie władze zgodziły się na zniszczenie całego chemicznego arsenału po ataku na przedmieściach Damaszku w sierpniu ubiegłego roku. Trujące gazy miały wówczas zabić półtora tysiąca osób, a nad Syrią zawisła groźba amerykańskiego ataku. Syryjski rząd wskazał wówczas miejsca składowania niebezpiecznych substancji.

Nie ma jednak pewności, czy w ręce społeczności międzynarodowej trafiły wszystkie zapasy syryjskiej broni chemicznej. Część z nich bowiem mogła zostać przejęta przez rebeliantów. Ocenia się, że Syria posiadała około pół tysiąca ton niebezpiecznych substancji, służących do produkcji broni chemicznej.

Wojna domowa w Syrii trwa od marca 2011 roku. Siły prezydenta Baszara al-Asada, którego dymisji domagają się rebelianci, przejęły w ostatnich miesiącach kontrolę nad miejscami opanowanymi dotąd przez opozycyjne bojówki i sprawują władzę nad większością terytorium kraju.