Inicjatorzy głosowania - litewscy nacjonaliści - zebrali 300 tysięcy podpisów pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum. Jeśli okaże się ono ważne i wygrają zwolennicy zakazu, oznaczać to będzie problemy Wilna w relacjach z Unią Europejską, gdzie obowiązuje zasada swobodnego przepływu osób i kapitału.
Sondaże wskazują, że do urn pójdzie mniej niż połowa uprawnionych - w takiej sytuacji wynik referendum nie będzie ważny.