"Tusk wysłał dwa mocne polityczne komunikaty. Po pierwsze, że jest gotowy odwołać bohatera afery taśmowej Bartłomieja Sienkiewicza. Po drugie, że jeśli to nie wystarczy, przyspieszone wybory mogłyby się odbyć w ciągu kilkunastu najbliższych tygodni" - czytamy w "Rzeczpospolitej".

Gazeta dodaje, że podobne słowa można usłyszeć od prezydenta Komorowskiego, który powiedział, że w sytuacjach szczególnie trudnych wymagana jest mobilizacja państwa, a kiedy to niemożliwe "odwołanie się do mechanizmu demokratycznych wyborów".