Marsz dla Jezusa dobiegł końca. Cztery tysiące osób przeszły w radosnym, kolorowym pochodzie ulicami Warszawy. Jako ostatni punkt programu przewidziano wielki koncert na Stadionie Legii. W koncercie występują między innymi Natalia Niemen i Amerykanin Michael W.Smith - legenda muzyki religijnej w USA.

Artur Pawłowski, organizator Marszu podkreśla, że idzie się w nim nie po to, by protestować albo czegoś żądać. "Idziemy po to, by ogłosić, że Chrystus poświęcił swoje życie za każdego człowieka, który mieszka w Polsce" - wyjaśnia.

Trasa Marszu biegła z Placu Piłsudskiego, Traktem Królewskim na stadion Legii. Po drodze jego uczestnicy modlili się, śpiewali i tańczyli. Dużą część uczestników stanowiły rodziny z małymi dziećmi. Marsz rozpoczął się od złożenia kwiatów na Grobie Nieznanego Żołnierza i krótkich przemówień Artura Pawłowskiego oraz gościa specjalnego

Samuela Wodi Jimby, ambasadora Nigerii w Polsce. W marszu uczestniczyli też pastorzy z USA. W tym roku po raz pierwszy przyłączyli się katolicy.
Podczas drogi uczestnicy kilka razy zatrzymali się, by modlić się sie za Polaków, za prezydenta i parlamentarzystów.