W ciągu 20 minutowego przemówienia wicepremier powracał kilkakrotnie do wątku centrum i nowego przywództwa. Nawiązując do skutków wtorkowego posiedzenia Sejmu w sprawie immunitetu Mariusza Kamińskiego mówił, że "Polska nie może się stoczyć w stronę ciągłego rachunku krzywd - prawdziwych i urojonych". Podkreślał, że potrzeba więcej wspólnotowego działania, roztropności i rozumności, a nie konfliktu i kłótni, bo "wyrośnie mur po tych 25 latach między nami Polakami, jakiego nikomu nie uda się długo przeskoczyć".

Janusz Piechociński uznał, że zdobyte w wyborach do Parlamentu Europejskiego cztery mandaty potwierdzają stabilną pozycję partii na scenie politycznej. Ostrzegł przed radykalnymi ruchami, które "widzą Polskę tylko na nie i są tylko na jedne wybory" i zachęcał do stawiania w wyborach na PSL jako środowisko sprawdzone, środowisko umiaru i racjonalności.

Janusz Piechociński zapowiedział wielki rajd ludowców po wsiach i powiatach z ofertą budowy ludowej, narodowej i obywatelskiej rodziny polskiego centrum. Jako jedno z zadań wyznaczył pozyskanie ludzi młodych. Dlatego w te wakacje nie będzie w PSL wakacji. Prezes powtórzył to trzykrotnie.

Wicepremier zaapelował także do parlamentarzystów i do mediów, żeby odróżniali ziarno od plew i mówili nie tylko o tym, że poseł Wipler odmówił zeznań, ale także o tym, że "w Wałbrzychu, w zakładzie polskiej Toyoty uruchamia się produkcja milionowego silnika najnowszej generacji".

Rada Naczelna PSL zapozna się dzisiaj z propozycjami ministra rolnictwa w sprawie systemu dopłat bezpośrednich dla rolników. W ciągu miesiąca mają się odbyć w tej sprawie konsultacje społeczne a za miesiąc Rada Naczelna ma zatwierdzić to, co minister rolnictwa zaproponuje rządowi. Wówczas też zostanie przeprowadzona procedura wotum zaufania dla Naczelnego Komitetu Wykonawczego.