Było to pierwsze spotkanie obojga polityków od wybuchu kryzysu ukraińskiego. Jak relacjonują niemieccy dyplomaci rozmowa trwała około godziny i przebiegła w chłodnej atmosferze. Merkel i Putin przywitali się krótkim uściskiem dłoni. Kanclerz Niemiec miała powiedzieć Putinowi, że po ukraińskich wyborach, które zostały uznane na świecie, trzeba zabiegać o ustabilizowanie sytuacji, zwłaszcza na wschodzie Ukrainy. Niemiecka kanclerz przypomniała również, że to na Rosji spoczywa duża odpowiedzialność w tej sprawie.
Dwa dni wcześniej, przemawiając w Bundestagu, Merkel wzywała rosyjskiego prezydenta, aby zmusił separatystów na wschodzie Ukrainy do złożenia broni. Groziła też wprowadzeniem kolejnych sankcji wobec Rosji. Komentatorzy podejrzewają, że poruszyła tę kwestie także w czasie rozmowy z rosyjskim prezydentem.
Uroczystości w Normandii to jedno z pierwszych spotkań Putina ze światowymi przywódcami po wybuchu konfliktu ukraińskiego. Rosyjski prezydent został wykreślony z listy gości szczytu G7 w Brukseli - 5 czerwca został jednak przyjęty w Pałacu Elizejskim przez prezydenta Francji Francois Hollande'a.