Przeciwko przyjęciu uchwały byli posłowie SLD i prawie wszyscy posłowie Twojego Ruchu. Za jej przyjęciem zagłosowały kluby PO, PiS, Solidarnej Polski i większość PSL. W Platformie i PSL były też głosy przeciw oraz wstrzymujące się.

Głosowanie poprzedziła burzliwa dyskusja, którą rozpoczął poseł PiS Jan Dziedziczak pytaniem o to, dlaczego Sejm tak długo zwlekał z uczczeniem pamięci pułkownika. Nazwał go pierwszym polskim oficerem w NATO oraz osobą, która wobec pytania czy służyć sowieckim okupantom z Układu Warszawskiego czy Narodowi Polskiemu - wybrała służbę Polakom i wolnej Polsce. "Dlaczego tą uchwałę przyjmujemy dopiero po 25 latach, po 15 latach uczestnictwa Polski w Pakcie Północnoatlantyckim" - pytał poseł PiS.

Poseł SLD Tadeusz Iwiński z komisji kultury powiedział, że parlamenty nie przyjmują uchwał w sprawie gloryfikacji agentów lub szpiegów i bez względu na zasługi nie stawia im się też pomników. Poseł Sojuszu dodał, że "czy nam się podoba czy nie Polska Ludowa była efektem porozumień w Teheranie, Jałcie i Poczdamie i innej Polski by nie było". Tadeusz Iwiński pytał też, czy Ryszard Kukliński był wzorem dla pozostałej części prawie półmilionowego Wojska Polskiego po 1945 roku.

Na to wystąpienie gwałtownie zareagował poseł Patryk Jaki. "Gdyby słuchał pana Breżniew, to z zachwytu otworzyłby buzię i do teraz nie mógłby zamknąć" - mówił rzecznik Solidarnej Polski. Powołując się na szefa CIA stwierdził też, że nikt tak bardzo nie zaszkodził komunizmowi jak Kukliński.

Poseł Twojego Ruchu Roman Kotliński zarzucił posłom prawej strony mnożenie uchwał, które dzielą społeczeństwo. Podkreślił, że Sejm swoim autorytetem nie może gloryfikować ludzi tak kontrowersyjnych jak Ryszard Kukliński. "Co się stanie, kiedy za 5 czy 10 lat okaże się, że pułkownik Kukliński robił to wszystko dla pieniędzy, prawdopodobnie był potrójnym agentem" - pytał poseł Twojego Ruchu.

Były premier Leszek Miller przypomniał, że uczestniczył w procesie rehabilitacji pułkownika Kuklińskiego. Najpierw odniósł się jednak do wystąpienia Patryka Jakiego. Jego zdaniem pułkownik byłby zawstydzony, gdyby wiedział jakich dzisiaj ma obrońców. Poprosił o przerwę, "żeby poseł Jaki mógł wziąć niezbędne tabletki". Zauważył też, że "partia Zbigniewa Ziobry ma drugie zero a może i trzecie - wynik wyborczy w najbliższych wyborach". Według Leszka Millera rehabilitacja pułkownika Kuklińskiego służyła polskiej racji stanu, a dzisiejsza uchwała nadaje się tylko do kosza.

Poseł Jaki po raz kolejny wyszedł na mównicę żeby przypomnieć, że "Wojciech Jaruzelski, który wysyłał wojska na własny Naród" cieszy się tytułem generalskim a Ryszard Kukliński jest tylko pułkownikiem. "Czy minister obrony narodowej w imię sprawiedliwości dziejowej zwróciłby się dzisiaj o to aby zdegradować tego zdrajcę a awansować pułkownika Kuklińskiego" - pytał rzecznik Solidarnej Polski.

Uderzenia w pulpity i okrzyki "hańba" przeplatały się z oklaskami i wybuchami śmiechu

Poseł PiS Zbigniew Girzyński powiedział, że kto nie uznaje zasług pułkownika Kuklińskiego, ten nie ma prawa przemawiać w polskim parlamencie. Posłom lewicy wytknął, że reprezentują opcję polityczną, która pułkownika Kuklińskiego skazała na śmierć. Premierów Tuska i Kaczyńskiego wskazał jako reprezentantów tej części sceny politycznej, dzięki której mamy dzisiaj wolną Polskę. Nie zgodził się z posłem Iwińskim, który mówił, że Polska Ludowa była wynikiem porozumień międzynarodowych.

Zdaniem Girzyńskiego PRL był przede wszystkim efektem okupacji sowieckiej i tego, że znaleźli się w Polsce zdrajcy, którzy z okupantem kolaborowali, tworząc PZPR. Zbigniew Girzyński zarzucił też politykom lewicy, że tak jak służyli Moskwie, tak - gdyby było trzeba - mogliby służyć komuś innemu, gdyż mają "mentalność niewolników". "Pułkownik Kukliński potrafił te niewolnicze kajdany zerwać i nie możecie się z tym pogodzić, bo jest waszym wyrzutem sumienia" - grzmiał poseł PiS. Powiedział też, że w przeciwieństwie do posłów lewicy, dla których bohaterami są Jaruzelski lub Urban, dla większości Polaków bohaterem jest pułkownik Kukliński.

W obronie generała Jaruzelskiego wystąpił ponownie Tadeusz Iwiński. Jego zdaniem w opinii większości Polaków bez generała Jaruzelskiego i reformistycznego nurtu w PZPR nie byłoby Okrągłego Stołu. Pod adresem posłów prawej strony, którzy krzyczeli "precz z komuną" poseł Sojuszu skierował uwagę, że "idą wzorem parlamentu ukraińskiego, tureckiego i południowokoreańskiego".

Na sali plenarnej uderzenia w pulpity i okrzyki "hańba" przeplatały się z oklaskami aprobaty i wybuchami śmiechu. Poseł Ryfiński z Twojego Ruchu za nazwanie adwersarzy "hołotą" i porównanie mównicy do magla będzie miał sprawę w komisji etyki poselskiej - na wniosek marszałek Ewy Kopacz.