Funkcjonariusze oddziałów specjalnych Berkut oraz dresiarze brutalnie pacyfikowali manifestacje oponentów władz w kilku miastach na wschodzie i w centrum Ukrainy. Są poszkodowani i dziesiątki zatrzymanych.

W Dniepropietrowsku manifestanci rozpoczęli wieczorem szturm Administracji Obwodowej. Budynek obroniła jednak milicja wraz z dresiarzami, którzy strzelali do demonstrantów z broni pneumatycznej. Bili oni także osoby postronne i dziennikarzy. Co najmniej 4 pracowników miejscowych mediów zostało rannych. Zatrzymano niemal 40 osób. Według działaczy EuroMajdanu, dresiarze byli związani z wicepremierem Ołeksandrem Wiłkułem, który pochodzi z tego regionu.

Również w Zaporożu są ranni i zatrzymani, po rozpędzeniu protestu przez milicję i oddziały specjalne. Podobnie i tam milicję w biciu protestujących wspomagali wynajęci dresiarze. Do manifestantów strzelano z broni pneumatycznej, a także rzucano w nich granatami hukowymi. Tak zwani „Sportowcy” strzelali w ludzi fajerwerkami. Po pacyfikacji manifestacji dresiarze łapali i bili wszystkich bez białych wstążek, które sami nosili. Miejscowe szpitale są pełne rannych.

W Sumach manifestację oponentów władz rozbiły oddziały Berkutu. W dzień protestowało tam kilka tysięcy zwolenników opozycji, którzy weszli do budynku miejscowej administracji. Według relacji świadków, milicja zachowywała się bardzo agresywnie.

W Czerkasach uczestników miejscowego protestu przyjechali wesprzeć kijowianie z Automajdanu. Protestujący próbowali zająć budynek Administracji Obwodowej. Interweniowała milicja, w tym oddziały Berkutu. Są pobici i zatrzymani. Wśród zatrzymanych są dwaj dziennikarze Telewizji Biełsat.

W ciągu ostatnich dni, zwolennicy Majdanu zdobyli siedziby Administracji Obwodowych w Winnicy, Czernihowie, w Iwano-Frankowsku, Równem, Tarnopolu, Lwowie i Chmielnickim oraz Łucku, Żytomierzu, Czerniowcach i Połtawie.