Ordynator oddziału ginekologii we Włocławku powinien zostać odsunięty do czasu wyjaśnienia przyczyn śmierci bliźniąt - powiedział minister zdrowia. Bartosz Arłukowicz mówił na konferencji, że "nie wiemy, kto jest winny, ale zrobimy wszystko, aby każdy, kto zaniedbał swoje obowiązki, poniósł konsekwencje".

Szef resortu zdrowia wystąpił z wnioskiem do marszałka województwa o zawieszenie ordynatora oddziału. Od soboty kontrole w szpitalu prowadzą: NFZ, konsultant krajowy, marszałek województwa i wojewoda.

Krajowy konsultant w dziedzinie ginekologii profesor Stanisław Radowicki powiedział, że przeanalizuje cały przebieg ciąży. Dokumenty, które otrzymał ze szpitala wymagają uzupełnienia. Wyjaśnił, że są standardy postępowania w ciąży mnogiej, a badanie USG nie jest wymagane w każdym przypadku. Dodał, że z informacji, jakie otrzymał od dyrektora placówki tego dnia w szpitalu były osoby, które mogły przeprowadzić tego typu badanie.

Śledztwo w sprawie śmierci dzieci wszczęła prokuratura.

Ojciec bliźniąt oskarża szpital we Włocławku. Twierdzi, że winę za ich śmierć ponoszą lekarze, bo w porę nie przeprowadzili cesarskiego cięcia.