Rosyjska straż przybrzeżna aresztowała dwóch działaczy Greenpeace. Akrywiści z tej organizacji ekologicznej protestują w Arktyce przeciwko wydobywaniu ropy naftowej w rejonie Morza Barentsa.

Dwóch działaczy Greenpeace przywiązało się linami do rosyjskiej platformy wiertniczej. Mężczyźni dostali się do strategicznego obiektu Gazpromu pontonem.

Federalna rosyjska służba bezpieczeństwa poinformowała o zatrzymaniu w pobliżu platformy Prirazłomnaja dwóch działaczy. Podała też, że ich tożsamość nie została jeszcze potwierdzona. Z kolei Greenpeace informuje, że zatrzymani to Fin i Szwajcar. Ten drugi, w wyniku działań służby bezpieczeństwa, doznał niegroźnych obrażeń ręki.

Organizacja ekologiczna alarmuje, że od przyszłego roku Gazprom zamierza rozpocząć wydobywanie ropy na tej platformie. W opinii jej ekspertów, ewentualny wyciek surowca spowoduje nieodwracalne straty w środowisku naturalnym trzech arktycznych rezerwatów przyrody. Greenpeace domaga się, aby wstrzymano uruchomienie platformy do czasu, aż zostanie opracowany plan przeciwdziałania katastrofom ekologicznym. Eksploatacja arktycznych złóż surowców energetycznych jest jednym z priorytetów rosyjskiej gospodarki. Moskwa walcząc o światowe rynki chce w najbliższych latach znacznie zwiększyć wydobycie ropy i gazu.