Warszawska policja i prokuratura badają dwa podobne do siebie zabójstwa, których ofiarami padły starsze osoby, chcące wynająć bądź sprzedać swoje nieruchomości - donosi Gazeta.pl. Nieznani jak an razie sprawcy (lub sprawca) mordowali ostrym narzędziem i nie mieli wyraźnego motyw.

Chodzi o dwa zabójstwa, do których doszło w tym roku w Warszawie. Pod koniec sierpnia tego roku na warszawskim Ursynowie doszło do zabójstwa starszej kobiety. Zabójca skrępował 63-latkę i zadał jej kilkanaście ciosów ostrym narzędziem. Wiadomo, że przed śmiercią kobieta chciała wynająć swój dom i szukała lokatora. Z kolei w lutym na Sadybie został zamordowany 70-letni mężczyzna, który oferował swój dom na sprzedaż. On również zginął od kilkunastu ciosów ostrym narzędziem, najprawdopodobniej nożem - pisze Gazeta.pl.

Jak na razie brak jednoznacznych dowodów, że mordercą była jedna i ta sama osoba, więc prokuratura prowadzi dwa odrębne śledztwa. Dariusz Ślepokura, rzecznik prokuratury, zaznacza w rozmowie z Gazetą.pl, że śledczy zabezpieczyli w obu sprawach pewne ślady, ale "nie są one tożsame" i za wcześnie jeszcze na przygotowanie chociażby profilu psychologicznego sprawcy. Rzecznik stołecznej policji Mariusz Mrozek dodaje, że "nadal brakuje bardzo ważnego elementu w tej sprawie: relacji osób, które mogły widzieć w tych dniach w okolicy kogoś, bądź coś, co mogłoby naprowadzić nas na trop sprawcy".

Zarówno prokuratura, jak i policja przyznają, że także motyw działania zabójcy nadal nie jest znany, z mieszkań bowiem nic nie zniknęło.