Rosyjscy deputowani zrezygnowali z wyjazdu do USA. Przedstawiciele Dumy Państwowej i Rady Federacji zamierzali w Waszyngtonie przekonywać amerykańskich kongresmenów, aby nie wyrażali zgody na interwencję zbrojną w Syrii.

Propozycja taka została zaakceptowana przez prezydenta Władimira Putina. Jednak okazało się, że amerykańscy kongresmeni nie chcą rozmawiać ze swoimi rosyjskimi kolegami. Dziś przewodniczący Dumy Państwowej Siergiej Naryszkin odwołał wyjazd rosyjskiej delegacji do USA.

Szef komisji spraw zagranicznych Alieksiej Puszkow zarzucił prezydentowi Barackowi Obamie składanie nieprawdziwych oświadczeń. Według Puszkowa gospodarz Białego Domu choć zapewnia, że nie chce wojny z Syrią, to przygotowuje się do ataku na ten kraj. „Jeśli Obama podejmie decyzję o interwencji zbrojnej, będzie prezydentem wojny, a nie pokoju” - stwierdził Puszkow. Tymczasem nie doszło do spotkania w cztery oczy prezydentów Rosji i USA. Putin i Obama uczestniczą w petersburskim szczycie G20.