Jeden z najpopularniejszych ukraińskich portali informacyjnych Ukraińska Prawda walczy z próbami kompromitacji. W internecie pojawił się jego klon, a w wielu miastach rozdawana jest jego fałszywa, drukowana, wersja.

Drukowana „Ukraińska Prawda” firmowana jest nazwiskiem prawdziwej szefowej portalu Oleny Prytuły, a także jednego z pracujących tam dziennikarzy. Nie mają oni jednak z tą gazetą nic wspólnego. Są tam materiały krytykujące opozycję i niektórych przedstawicieli władz nie publikowane wcześniej w „Ukraińskiej Prawdzie”.

W tym samym czasie w internecie pojawił się klon portalu, strona „Ukraińska Krzywda”, której wygląd jest niemal identyczny z oryginałem. Zajmuje się ona głównie atakami na czołowych dziennikarzy, którzy są uznawani powszechnie za wiarygodnych i niezależnych.

Redakcja „Ukraińskiej Prawdy” ocenia, że jest to zaplanowana akcja, która ma na celu skompromitowanie portalu przed wyborami prezydenckimi w 2015 roku. Zapowiada też, że zwróci się do organów ścigania, aby zajęły się opisanymi przypadkami. Jeżeli władze nie wykażą zdecydowania w tych sprawach, będzie to -zdaniem dziennikarzy „Ukraińskiej Prawdy”, oznaczało, iż wykonawcy i zleceniodawcy związani są z rządzącymi.