Leszek Miller zapowiedział, że nie weźmie udziału w demonstracji związkowców 14 września. - Słyszę, że związki zawodowe nie życzą sobie polityków i uważam, że trzeba szanować wolę tych, którzy organizują te demonstracje – argumentował były premier w rozmowie z Moniką Olejnik na antenie Radia ZET.

Przy okazji skrytykował Prawo i Sprawiedliwość, które postanowiło nie wziąć udziału w demonstracji „Solidarności” z powodu udziału Sojuszu Lewicy Demokratycznej. –SLD jest wszędzie tam, gdzie walczy się o prawa pracownicze, dziś gwałcone przez patologie rynku. PiS jest tam, gdzie walczy się o interesy Radia Maryja – stwierdził Miller.

Dodał, że nie interesuje go blokada Sejmu i weźmie udział w panelach i dyskusjach w miasteczku namiotowym, które związkowcy zamierzają rozbić pod parlamentem. - Nie mam zamiaru niczego blokować. Tu nie chodzi o blokowanie, tylko o debaty, które będą się toczyły. Jeżeli będzie jakiś temat, który mnie zainteresuje i będzie możliwość wymiany poglądów, to dlaczego nie. Debaty w Polsce jest za mało i wszędzie tam, gdzie ona się toczy, warto być obecnym – stwierdził Miller.