Lider ukraińskiej opozycji Arsenij Jaceniuk uważa, że Julia Tymoszenko powinna opuścić charkowski szpital do czasu listopadowego szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie. Jeżeli tak się stanie, Ukraina ma duże szanse na podpisanie w listopadzie umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.

Arsenij Jaceniuk oraz inni opozycjoniści przyjechali do Charkowa, aby spotkać się z przebywającą w tamtejszym szpitalu byłą premier w dniu, kiedy mijają dokładnie 2 lata od czasu jej aresztowania. Zarówno areszt, jak i późniejszy wyrok skazujący Julię Tymoszenko na 7 lat więzienia spotkały się z oburzeniem Zachodu, w tym Unii Europejskiej. Arsenij Jaceniuk przypomniał, że Bruksela zapowiedziała, iż nie podpisze umowy stowarzyszeniowej, dopóki sprawa byłej premier nie zostanie rozwiązana. Jego zdaniem, prezydent Wiktor Janukowycz ma zarówno polityczne, jak i prawne możliwości spowodować, aby "Ukraina stała się naprawdę europejskim państwem”.

Początkowo Unia Europejska domagała się zwolnienia byłej premier, teraz jednak ograniczyła swoje żądania do wydania pozwolenia przez ukraińskie władze na jej leczenie w Niemczech. W negocjacje zaangażowany jest z ramienia Parlamentu Europejskiego między innymi Aleksander Kwaśniewski. Według nieoficjalnych informacji, była premier opuści Ukrainę do 15 września.