W Ostrowie Wielkopolskim działała nielegalna masarnia. Właściciel zakładu produkował mięso i wędliny nie mając pozwoleń weterynaryjnych.

Produkcja - jak ustalił Sanepid - odbywała się w skandalicznych warunkach niespełniających podstawowych wymogów dla tego typu działalności. Wyroby z nielegalnie działającego zakładu trafiały do restauracji, sklepów a nawet przedszkola. Sprawa wyszła po donosie. Okazało się, że wyrób wędlin bez wymaganego zezwolenia odbywał się co najmniej od roku. Sprawą zajęła się także policja.