Władimir Putin przesiądzie się z limuzyny do śmigłowca. Już wkrótce MI-8 będzie wykonywał regularne loty między Kremlem a podmoskiewską rezydencją prezydenta. Putin już w ubiegłym roku zapowiadał, że zamierza zrezygnować z jazdy samochodem po zatłoczonej Moskwie.

Gospodarz Kremla chce w ten sposób oszczędzić Moskwianom stania w korkach, gdy ulice będą zablokowane z powodu przejazdu kolumny prezydenckich aut.

Komentator RIA Novosti Konstantin Bogdanow twierdzi, że to tylko wymówka. Ekspertyzy pokazały bowiem, że w Moskwie korki są i będą niezależnie od tego czy prezydencka kolumna przejedzie przez miasto, czy też nie. "Dla ruchu w mieście to nie ma znaczenia, ale latać jest znacznie przyjemniej, gdy wznosisz się w niebo i na ziemi zostawiasz wszystkie problemy” - zauważa sarkastycznie Bogdanow.

Tymczasem rzecznik prezydenta Dmitrij Pieskow poinformował, że jest już - gotowa na Kremlu specjalna platforma dla śmigłowców. Pisekow dodał, że starty i lądowania ciężkich maszyn nie zaszkodzą zabytkowym budynkom.