Szef SLD przypomniał też, że jutro ulicami Warszawy przejdzie pochód pierwszomajowy. Tegoroczne hasło marszu brzmi: "O godną pracę. Dość wyzysku". Organizatorami są: Sojusz Lewicy Demokratycznej i Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych.

Według badań SLD już prawie dwa i pół miliona ludzi nie ma pracy. Jak mówi, wygląda to tak, jakby cała stolica wybrała się na bezrobocie. Sojusz zlecił badania w 16 regionach Polski. Leszek Miller mówił podczas konferencji prasowej, że uzyskane dane nie napawają optymizmem. Wszystko wskazuje na to, że 2013 rok będzie najgorszym pod względem trudności w dostępie do pracy - powiedział. Dodał, że praca będzie w Polsce przywilejem, a nie czymś normalnym.

Zdaniem Millera, rosną też dysproporcje w zatrudnieniu w różnych regionach naszego kraju. Przewodniczący Sojuszu wyjaśnił, że pomiędzy wschodnią i zachodnią Polską jest przepaść. Polityk ubolewa też, że obecna ekipa rządząca nie tworzy nowych miejsc pracy, a jedynie - jak się wyraził - fabrykę bezrobocia. Miller dodał, że SLD chce odwrócić ten trend. Polityk liczy też, że rząd wysłucha postulatów Sojuszu i zamiast schładzania gospodarki postawi na jej rozwój. "Jeśli rząd nie zmieni tej polityki (...), Polacy mogą pożegnać się z myślą o spokojnej i dostępnej pracy" - uważa Miller. Dodał, że jest to ostatni dzwonek na przestawienie zwrotnicy strategii gospodarczej.